W telewizji lecą reklamy portalu Interia, który reklamuje swoją ,,bezstronność i obiektywność" kilkoma hasłami. Na przykład na jednym z ujęć widzimy protestujące pod błyskawicą miłośniczki aborcji, a dla kontrastu widzimy ujęcia furgonetki organizacji walczącej o prawo nienarodzonych dzieci do życia. Interia stawia sprawę tak: ,,Pomiędzy wyborem, a zakazem." Przekaz nie może być łatwiejszy do odczytania: wybór to synonim dobra, zakaz to synonim zła. Problem polega na tym, że dokładnie tego samego propagandowego hasła można użyć, pokazując protest ludzi domagających się prawa do mordowania niemowlaków i emerytów (bo to WYBÓR), a obok - protest ludzi, którzy na to nie pozwalają. I wtedy też da się przedstawić tych pierwszych jako tych dobrych, a tych drugich... jako tych złych, despotycznych! W kolejnym ujęciu widzimy zakochane, uśmiechnięte lesbijki pod flagą LGBT, a w kontraście do nich - jakichś protestujących, race, nacjonalizm, faszyzm i tak dalej. A jakie hasło? ,,Pomiędzy MIŁOŚCIĄ a NIENAWIŚCIĄ". Tu przekaz jeszcze prostszy - LGBT ma się wszystkim kojarzyć z MIŁOŚCIĄ. Nawet jeśli jakiś chory pojeb spod tej flagi (nie mogący się zdecydować jaką reprezentuje płeć) atakuje fizycznie ludzi o innych poglądach (np przeciwników aborcji), i nawet jeśli na wielu demonstracjach LGBT widać i słychać najbardziej plugawe słownictwo, jad i hejt rodem z rynsztoku - to od tej zasady nie wolno robić wyjątków, LGBT ma się kojarzyć z miłością i dobrem, i kropka. Wszystko co po drugiej stronie barykady, to zło. Oczywiście jeśli race odpalają skomuszeni sekciarze od Lempart, i jeśli dewastują kościoły, pomniki, krzyże albo groby żołnierzy podziemia antykomunistycznego - to im akurat wolno. Im Interia pozwala. To wtedy nie jest nienawiść. Nie-e. Na następnym ujęciu widzimy faszystowskiego funkcjonariusza straży granicznej, z faszystowskim psem na faszystowskiej smyczy, obok drutu kolczastego. Na drugim planie: mała smutna imigrantka niesiona przez tatę, trzymająca pluszaka w rękach. Podpis: ,,Pomiędzy granicą państwa, a człowieczeństwa." Czyli stanowczy protest przeciwku napływowi nielegalnych imigrantów i brak zgody na nadstawianie dupy Łukaszence, który sobie zrobił z tych ludzi żywe narzędzia do robienia brudnej polityki - to przekraczanie GRANICY CZŁOWIECZEŃSTWA. Nie ulegasz pozorom i nie płaczesz na widok dziewczynki, której rodzice za grube pieniądze dostali się do Europy żeby NIELEGALNIE dostać się przez Polskę na teren Unii, bo nie chciało im się tam dostać za pośrednictwem legalnych procedur? To w nowym, wspaniałym, marksistowskim świecie nie jesteś człowiekiem tylko BYDLAKIEM. Nic więc dziwnego, że większość komentarzy pod tymi obrzydliwie propagandowymi spotami ideologicznymi Interii przyniosły jej więcej szkód niż pożytku, co widać po komentarzach na YouTube, w których zdecydowanie dominują te negatywne, z których najbardziej spodobał mi się ten: ,,Pomiędzy reklamą interii, a obiektywnością. Nie jestem prawicowa, a mimo to mi się nie podoba. Tu aż zionie indoktrynacją." I ten: ,,Pomiędzy interią a poważnym dziennikarstwem."