Przyszedł perkusista T-Love, Sidney Polak, do programu Stanowskiego, żeby bronić opłaty reprograficznej, i nie dość że cały czas przerywa prowadzącemu żeby prowadzić swój monolog, w kółko gada dokładnie to samo jak rasowy polityk, to na pytanie czemu każdy miałby - chcąc, nie chcąc - dopłacać na sztukę, dla tancerzy, plastyków i poetów, odparł, że ,,bo Olga Tokarczuk promuje Polskę za granicą."
I mówi to dwa dni po tym, jak Olga Tokarczuk obsrała (nie po raz pierwszy) Polskę za granicą.
No mnie przekonał jak cholera...